run-log.com

czwartek, 3 kwietnia 2014

Bieg 3 kwietnia 2014 - udany trening

Ależ dziś się dobrze biegało! Co prawda tempo żadne, bo 4,4km w 35 minut, ale ta przyjemność z samego biegu - bezcenna. Wybrałem się dość późno, około 10 rano. Zacząłem od rozgrzewki - od głowy do nóg - z naciskiem na mięśnie ud, pośladków i pleców.
Od razu przeszedłem do biegu i tym sposobem dotarłem do linii lasu po 10 minutach. Bez żadnego bólu. Potem wzdłuż torów - nie obyło się bez komplikacji, bo nie wiedzieć czemu ścieżka wzdłuż torów została przeorana, a na równoległej w głębi lasu leżą zwalone w poprzek drzewa. Na pewno jest w tym jakaś głębsza myśl, ale bieganie po zrytej ziemi to proszenie się o uraz kostki. Może to jakaś forma walki z quadami i crossami w lesie?

Dopiero na moście poczułem, że wysokie tempo  i tak długi odcinek jak na moje możliwości to sporo. Już po pierwszym ukłuciu (tak, znamy to kłucie itbsa!) przystąpiłem do ćwiczeń rozciągających i rozluźniających całe pasmo - tak jednej jak i drugiej nogi. Zalewając się potem potruchtałem z lasu w kierunku domu. Po drodze musiałem znów się rozciągać, ale wydaje mi się, że to bardziej przezorne działania niż faktyczna potrzeba.
Dobry bieg, dobra pogoda, waga ruszyła w dół - jest dobrze :)
Zamierzam kontynuować skuteczne ćwiczenia i bieganie po 4 kilometry 3 razy w tygodniu. Nie będzie łatwo utrzymać się w ryzach i nie ulec pokusie wybiegu głębiej w las, ale tak trzeba, by  pozbyć się kontuzji i uniknąć nowych. Mam siedzący tryb życia, krzywą nogę, ale też wielką miłość do biegania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz